Witajcie! Mam nadzieję, że
podczas majówki odpoczęliście od codziennych obowiązków. Mnie się to udało, a
czas spędziłem w taki sposób, w jaki lubię najbardziej – czyli aktywnie. W tym
i na świeżym powietrzu – zwłaszcza, że pogoda ku temu sprzyjała. I żadnych
wymówek! Wiem, że dla wiele osób w długie weekendy zarzuca treningi pod
pretekstem relaksowania się przy grillu i piwku, ale ja akurat do tej grupy nie
należę.
Po miesiącu stosowania preparatu LARGOMASS
efekty są u mnie naprawdę niezłe – zyskałem ok. 5,5 kg masy, co uważam za świetny
wynik. I to moi drodzy widać – mięśnie zyskały już wyraźny zarys, co mnie
ogromnie cieszy. Do takiego stanu jaki mi się marzy jeszcze trochę mi brakuje, ale
nie wszystko na raz. W końcu nigdzie mi się nie śpieszy. Jednakże jestem już
pewien, że z LARGOMASS uda mu się osiągnąć dokładnie takie rezultaty, jakie
chcę. Tylko pamiętajcie – i będę o tym aż do znudzenia przypominał – same suplementy,
nawet najlepsze, nie zrobią Wam masy. Bez systematycznego treningu i
odpowiedniej diety się nie obejdzie. Nie zapominajcie też o tym, że u każdego
proces budowania masy przebiega inaczej, ponieważ wpływ na to ma mnóstwo
różnych czynników.
A skoro o tym już wspomniałem, to
w dzisiejszym wpisie chciałbym napisać co nieco o częstych błędach przy
budowaniu masy – zastanówcie się czy ich nie popełniacie, niewykluczone, że
właśnie dlatego nie widzicie takich efektów, jakich się spodziewacie.
Na początek co nieco o
ćwiczeniach. Pierwsza kwestia to wykonywanie zbyt dużej ilości izolowanych
ćwiczeń. Nie znaczy to wcale, że są one złe – wręcz przeciwnie, są dobre, ale
do czasu. Czyli do momentu, gdy organizm się do nich przyzwyczaja. Zamiast więc
non stop krzyżować linki na wyciągu etc. lepiej postawić na przysiady, martwe
ciągi, podciąganie się na drążku czy na pompki na poręczach. Nie jest również
zalecane wykonywanie zbyt wielu ćwiczeń na maszynach. Uwaga – przy tym wszystkim
trzeba pamiętać o tym, by w jednej serii nie robić zbyt mało powtórzeń. Sporo osób
nie pamięta też o odpoczynku – jeżeli poza siłownią spalacie za dużo kalorii,
to też jest to błąd.
Było o ćwiczeniach, to teraz
będzie o diecie. Często spotykam się ze stwierdzeniem, że aby zbudować masę,
trzeba w pierwszej kolejności przytyć. Ja Wam powiem tylko tyle – przejadanie się
do niczego dobrego nie prowadzi. Chodzi o zachowanie stosownych proporcji
pomiędzy składnikami odżywczymi, a nie o pakowanie w siebie morza kalorii. Tycie
nie jest dobre z wielu powodów – m.in. dlatego, że rozwija insulinooporność, sprzyja produkcji aromatazy,
obniża wydajność produkcji hormonu tarczycy itp. Następny błąd to pomijanie potreningowych
shaków. Organizm ich potrzebuje, by podkręcić tempo syntezy białka, a tym samym
zwiększenie tkanki mięśniowej. I na koniec kilka uwag o wodzie – to także często
zaniedbywany element diety, a nie wolno dopuścić do odwodnienia się, co pociąga
za sobą sporo przykrych konsekwencji. W praktyce nierzadko wygląda to tak, że zaspokaja
się jedynie 40 proc. dziennego zapotrzebowania na wodę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz